Większość ludzi podróżuje przez życie w niewiedzy co do swej prawdziwej istoty, pokornie akceptując płaszczyznę pozornej pewności siebie jako swego jedynego przewodnika. Jednakże, w zakamarkach tego wszechświata istnieje subtelna mniejszość, która zaczyna dostrzegać, że wątpliwości są zaproszeniem do głębszego zrozumienia. Jeśli znalazłeś się w tym miejscu, być może jesteś jednym z tych nieustraszonych poszukiwaczy, którzy śmiało kroczą ścieżką introspekcji. W takim razie pozwól sobie pogratulować — właśnie uczyniłeś krok ku doskonaleniu jakości swojego życia, poprzez rozwój osobisty i duchowy.
Może dostrzegasz dysonans pomiędzy esencją swej wewnętrznej istoty a fasadą życia zewnętrznego. Choć pozornie wszystko wydaje się w porządku, w głębi czujesz, że brakuje Ci jasności, celu, integralności czy autentyczności, a codzienność staje się niezgodna z Twoim pierwotnym przeznaczeniem.
Radzenie sobie z życiem staje się znacznie łatwiejsze, gdy nadamy sprawom właściwy porządek… Jednakże, czy porządek, w którym funkcjonujemy, rzeczywiście jest NASZ? Czy życie, które prowadzimy, jest zgodne z naszymi autentycznymi pragnieniami, czy też po prostu akceptujemy to, co już mamy? To pytania, które prowokują do refleksji, zachęcając do zastanowienia się, czy nasze życie odzwierciedla prawdziwe pragnienia czy też jest jedynie kompromisem pomiędzy tym, czego pragniemy, a tym, czego doświadczamy.
Przypomnij sobie, kiedy ostatnio:
- zastanawiałeś się nad swoimi wartościami?
- przyglądałeś się swoim przekonaniom i sprawdziłeś, które Cię ograniczają, a które wspierają?
- przyglądałeś się swoim rutynom i sprawdziłeś, które Cię ograniczają, a które wspierają?
Większość ludzi nigdy tego nie robi…
Za to wielu stawia sobie cele i tu rodzi się problem…
Każdy cel, jaki sobie postawisz staje się trudny do zrealizowania, jeśli będzie stał w sprzeczności w Twoimi wartościami/ważnościami. Aby osiągnąć cel, trzeba przejść określoną ścieżkę, zainwestować więcej czasu, energii, może i pieniędzy. Przy tym motywatory i ich hierarchia mogą się zmieniać w przebiegu życia – to, co było ważne pięć lat temu, dzisiaj może być umiejscowione kilka szczebli niżej. Dlatego tak istotne jest, by czasem przystanąć i „zaktualizować oprogramowanie”.
Ale to jeszcze nie wszystko…
Świadomość własnego „JA” jest niezwykle istotna w kontekście relacji społecznych. Kiedy potrafimy być wierni sobie, swojemu zdaniu, swoim wartościom, mamy szansę na zbudowanie zdrowego związku z drugą osobą, w sferze przyjaźni, miłości, czy życia rodzinnego. To nie wyklucza otwartości na inne poglądy i styl życia, ale buduje fundament, dzięki któremu możemy przepuścić zewnętrzne treści przez własny filtr. Własne „JA” daje również możliwość postawienia granic sprawom, w które nie chcemy się angażować. W życiu nie chodzi o to, by wchodząc w relację z drugą osobą w całości przyjąć jej świat jako swój, ale by z dwóch rzeczywistości stworzyć coś wspólnego, w co obie strony wniosą określoną wartość. To pozwala nam czerpać inspiracje od innych, mając jednocześnie swój własny obszar, który pozostanie nam nawet wtedy, gdy ta druga osoba z jakiegoś powodu zniknie.
Rozważ pracę w ramach programu True Essence Discovery, jeśli:
- Twoje cele noworoczne to popularne frazesy, bo dotąd nie zastanowiłeś się, czego tak naprawdę Ci potrzeba,
- chcesz, by Twoje życie w większości było obrazem TWOICH pragnień i ambicji, a nie tego, co podpowiadają Ci: moda, sąsiad, reklama i „współczesne czasy”,
- wiesz, czego chcesz, ale potrzebujesz kogoś, kto pomoże Ci znaleźć odwagę i sposób, jak wcielić to życie,
- czujesz się zdezorientowany, niezdecydowany lub boisz się planowania,
- czujesz, że utknąłeś w sytuacji życiowej,
- doświadczasz przełomu połowy życia,
- masz dylematy związane ze swoją wiarą (światopoglądem) i chcesz z kimś o tym porozmawiać,
- chcesz dostosować sposób, w jaki faktycznie żyjesz, do swoich idei i wartości,
- wpadłeś w pułapkę „zadowalania ludzi” i nie wiesz, jak mówić NIE,
- masz za sobą stratę i potrzebujesz na nowo poukładać swoją rzeczywistość,
- chcesz budować autentyczne relacje z innymi ludźmi,
- chcesz poczuć większy poziom spełnienia, radości, pasji w życiu.
Pierwsza sesja ma charakter konsultacyjny, żebyśmy mogli sprawdzić, czy moje metody będą dla Ciebie odpowiednie. Ta forma pracy nie jest dla Ciebie, jeżeli:
- cierpisz na poważną chorobę psychiczną,
- zmagasz się z głęboką traumą,
- jesteś uzależniony od narkotyków lub alkoholu,
- nie jesteś otwarty na odkrywanie nowych idei.
Rzekłabym za Winstonem Churchillem, że nie obiecuję Ci nic ponad krew, trud, łzy i pot, ale spokojnie — krwi nie będzie. Być może czasem pojawi się jakaś łza, ale wtedy pozwolimy jej swobodnie spłynąć — łzy uwalniają i oczyszczają, a w tego typu procesie z pewnością zdarzą się odkrywcze i wzruszające momenty. A trud i pot? Zostaną nagrodzone!
W życiu warto pamiętać, żeby przystawka nie stała się główną treścią, a istota nie była jedynie pretekstem – Justyna Sikorska